Wszystkie zawarte na tej stronie prace plastyczne,zdjęcia, projekty i teksty są objęte Prawem Autorskim i stanowią własność Joanny Kasztelaniec i jej przyjaciół wymienionych z nazwiska . Rozpowszechnianie, kopiowanie (w całości lub w części) oznacza naruszenie tych praw – zgodnie z ustawą o ochronie praw autorskich (Dz. U. 94 Nr 24 poz. 83) – i będzie rozstrzygane i karane na drodze postępowania sądowego, zgodnie z Kodeksem Cywilnym i wspomnianą wyżej ustawą o Prawach Autorskich.
p o w i t a n i e
Witam serdecznie wszystkich gości!
Może herbaty?
Siadaj wygodnie...
usiądź wygodnie
26 sty 2009
9 sty 2009
ONA PRAŁA I PŁAKAŁA naszyjnik konkursowy w galerii Milano
Galeria Milano co roku organizuje konkurs, którego tytuł ma zainspirować zaproszonych do udziału w nim do zaprojektowania niepowtarzalnej bizuterii. Hasłem przewodnim 2008 były słowa:"Do zwariowania!"
Do zwariowania właśnie śpiewała mi Alicja pewną męczącą piosenkę. której wszystkie zwrotki próbowała sobie przypomnieć. Tragiczną, krwawą historię szeptem powtarzały sobie w tajemnicy dzieciaki od wielu pokoleń. Ballada o Henryku Rozbójniku, która ma ludowy rodowód, stała się punktem wyjścia do mojej konkursowej pracy nawiązującej do jej wersu:"...ona prała i płakała.."
To taki mały żarcik ale było przy nim trochę roboty...
Naszyjnik został wykonany ze spinaczy drewnianych (zwanych przez niektórych słusznie "klamerkami"), ozdobiony perłami hodowlanymi i powieszony na stalowej powlekanej lince do wieszania prania.
Drewienka zostały złagodzone papierem ściernym,
farbowane były naturalnymi barwnikami (łuski cebuli, czarna herbata), moczone w gorącym wosku pszczelim, polerowane filcem i nacierane korzeniem imbiru dla ładnego zapachu...ale to wiedza tajemna... Efekt wizualny na zdjęciach:
Na pokonkursowym wernisażu ...
...w Milano.
Do zwariowania właśnie śpiewała mi Alicja pewną męczącą piosenkę. której wszystkie zwrotki próbowała sobie przypomnieć. Tragiczną, krwawą historię szeptem powtarzały sobie w tajemnicy dzieciaki od wielu pokoleń. Ballada o Henryku Rozbójniku, która ma ludowy rodowód, stała się punktem wyjścia do mojej konkursowej pracy nawiązującej do jej wersu:"...ona prała i płakała.."
To taki mały żarcik ale było przy nim trochę roboty...
Naszyjnik został wykonany ze spinaczy drewnianych (zwanych przez niektórych słusznie "klamerkami"), ozdobiony perłami hodowlanymi i powieszony na stalowej powlekanej lince do wieszania prania.
Drewienka zostały złagodzone papierem ściernym,
farbowane były naturalnymi barwnikami (łuski cebuli, czarna herbata), moczone w gorącym wosku pszczelim, polerowane filcem i nacierane korzeniem imbiru dla ładnego zapachu...ale to wiedza tajemna... Efekt wizualny na zdjęciach:
Na pokonkursowym wernisażu ...
...w Milano.
8 sty 2009
malowanie na szkle - zajęcia integracyjne
Służbowy wyjazd integracyjny jednej z firm rozegrał się w bardzo twórczym nastroju. W przyjaznej atmosferze poprowadziłam zajęcia malowania na szkle. Relaksacyjne zdobienie bombek choinkowych było zaledwie zaprawą przed większym zadaniem. W kilku osobowych grupach na taflach szkła powstawały wspólnie obmyślane dzieła. Dyskusje odnośnie tematyki prac bywały zażarte. Zabawa w skojarzenia pomogła oparcować spójne plany. Potem przyszedł czas na projekt na papierze. Kiedy był gotowy, zabrano się do pracy. Między grupami toczono zabawną "rywalizację estetyczną".Podział zadań i wspólne działanie, w miarę wypełniania tafli kolorami, jednoczył zespoły przy stolikach. A wiem, że biorący udział w zajęciach byli z różnych działów firmy. Ufam, że poza dobrą zabawą widoczną na pierwszy rzut oka, udało mi się dzięki tym kreatywnym zajęciom zintegrować sympatycznych pracowników firmy. Poproszę więcej tak satysfakxjonujących zleceń!!:)
mikołajki 2008 (tworzenie filcowych zabawek choinkowych z dziećmi)
Subskrybuj:
Posty (Atom)