(wstęp do opowiastek)
słowo od Niani
Patrząc w oczy niektórych istot, niezależnie o wieku i gatunku możemy zobaczyć naprawdę stare dusze. Oczy Królika Dawida są właśnie takie. Jest za mały, żeby być Królem więc Mama nazywa go Królikiem. Z przyjemnością obserwuję jak uczy się otaczającego świata, jak poznaje go dotykając, miętosząc, wkładając sobie do buzi różne przedmioty w zasięgu swoich króliczych łapek. Często mam wrażenie, że po prostu przypomina sobie wszystko co już wie.
Pomagając Mamie i Tacie w opiece nad Królikiem Dawidem, wzbogacam swoje C.V. o nowe doświadczenia, takie jak: bycie ścianką wspinaczkową, tłumaczem z niemowlęcego,„zachęcaczem” do jedzenia, „bajko-wierszo-śpiewokletką” i licho wie kim jeszcze.
Ze szczerym zdziwieniem przyjmuję za każdym razem przy wyjściu z domu Królika podziękowania, uśmiechy i parę złotych w świadomości, że ja nie będę w stanie wypłacić się nigdy za lekcje życia pobierane od Dawida.
Za namową Mamy Królika opiszę historie niemożliwe, które mniej lub bardziej mają miejsce w tak zwanej rzeczywistości okraszone naszymi wspólnymi śmichami-chichami.
(NAPISAŁAM W PAŻDZIERNIKU, 2007)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz